Czasem zastanawiam sie w jaki sposob zaczela sie moja fascynacja Indiami. Przypadek? Przeznaczenie? Glos wewnetrzny? Moze mieszkalam tam w poprzednim zyciu? ;) Nie wiem, wiem natomiast, ze Indie towarzyszyly mi od malego.
Moj dziadek w 1960 roku odwiedzil Delhi i Kalkute. O jego podrozy wiem niewiele - zmarl zanim sie urodzilam, ale pozostawil po sobie piekny album pelen starych fotografii.
Te dwa zdjecia to dosc szczegolna pamiatka. Widac na nich pomnik krola Jerzego V-tego stojacy na cokole przy India Gate. Tego pomnika juz nie ma. W polowie lat szescdziesiatych zostal on przeniesoiny do Coronation Park.
Inne wspomnienia z podrozy mojego dziadka to piekne sari w ktore uwielbialam sie owijac gdzy bylam jeszcze mala dziewczynka. Moja mama uszyla sobie z tego sari suknie balowa, ktora przerobila pozniej na stroj ksiezniczki dla mnie na zabawe w przedszkolu. Przyznam sie, ze rodza sie tu we mnie bardzo mieszane uczucia - z jednej strony cudownie bylo byc prawdziwa indyjska ksiezniczka majac 5 czy 6 lat, z drugiej ogromnie szkioda mi przepieknego zielono-srebrnego sari.
Kolejne wspomnienie z tego okresu to rok 1984. Dostalam wtedy chomika. Pamietam, ze siedzialam razem z moja babacia i chomikiem przed telewizorem i akurat w Dzienniku (dla tych co nie pamietaja - tak wtedy byl Dziennik) podano wiadomosc o zamachu i smierci Indiry Gandhi. Postanowilam nazwac chomika imieniem Pani Premier Indii, ale babcia zaczela mi tlumaczyc, ze Indira Gandhi byla wielkim czlowiekiem, politykiem i wazna osoba i nadanie jej imienia mojemu bezoogoniastemu stworzonku nie jest jej zdaniem najlepszym pomyslem.
Jeszcze inne wspomnienie to historia pewnej branzoletki, ktora dziadek przywiozl w prezencie dla mojej mamy. Byla to piekna srebrna filigranowa bransoletka....Ani ja ani mama nie wiedzialysmy skad doklanie pochodzi. Mieszkalam juz w Indiach kilka lat zanim wybralam sie na wakacje do Puri w stanie Orissa. Podczas jednego ze spacerow skrecilam w malenka waska uliczke, ktora..... wypelniona byla malenkimi sklepikami ze srebrna bizuteria taka jak bransoletka przywieziona przez mojego dziadka... Moja bransoletka pochodzila z Orissy. Podobnej bizuterii uzywaja tancerki Odissi.
To wlasnie fragment sciany swiatyni Slonca w Konark niedaleko Puri.
Jeszcze inne wspomnienie to wisorek, ktory dostalam bardzo dawno temu. Wisiorek mial bardzo dziwny ksztalt, cos jakby 3D :) a ja majac niewiele ponad 10 lat nie wiedzialam wtedy ze byl to symbol AUM:
Tuesday, August 10, 2010
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.