Tuesday, January 26, 2010

26 Stycznia - Republic Day

26 Stycznia obchodzimy jedno z trzech indyjskich swiat panstwowych. (pozostale to Dzien Niepodleglosci 15 Sierpnia i Gandhi Jayanti - urodziny Gandhiego 2 Pazdziernika)
Mimo, ze Indie staly sie niepodleglym krajem 15 Sierpnia 1947 roku, to az do 26 Stycznie 1950 nie mialy wlasnego systemu prawnego ani odrebnego rzadu - system prawny oparty byl na nieco zmienionym Government of India Act z 1935 roku, krol Jerzy VI byl glowa panstwa, a Lord Mountbatten Gubernatorem Generalnym. Od momentu odzyskania niepodleglosci rozpoczeto prace nad stworzeniem przyszlej kostytucji niepodleglych Indii. Do tego celu powolano specjalny komitet, na czele ktorego stal Bhimrao Ramji Ambedkar. 21 Stycznia 1950 odbyly sie wybory w wyniku ktorych Rajendra Prasad zostal pierwszym Prezydentem Indii, a w piec dni pozniej zostala uchwalona konstytucja Indii.


Dr Ambedkar (1891 - 1956) jest postacia bardzo ciekawa. Urodzil sie w bardzo ubogiej rodzinie niedotykalnych i cale swoje zycie poswiecil na zwalczanie stygmy niedotykalnosci i przeciwstawianie sie domnacji wyzszych grup spolecznych we wszelkich sferach zycia spolecznego. Byl on jednym z pierwszych niedotykalnych, ktoremu udalo sie zdobyc wyzsze wyksztalcenie. (znow dygresja - dzis nawet zdarza sie czasem, ze w malych wioskach w szkole panuje segregacja kastowa, mimo ze dyskryminowanie religijne czy kastowe jest sprzeczne z podstawowymi zalozeniami konstytucji, ktora mowi o prawie do rownosci) Zdobycie jakiegokolwiek wyksztalcenia bylo na prawde nie tylko sukcesem dla niedotykalnego, ale takze dowodem ogromnej determinacji i sily woli. Mlody Ambedkar nie mogl przebywac w klasie razem z innymi uczniami, lekcji czy wykladow wysluchiwal siedzac na szkolnym korytarzu, czy zagladajac przez okno. Nie mogl nawet napic sie wody ktora pili inni uczniowie. Jako lider ruchu zwalczajacego niedotykalnosc przeprowadzil on szereg marszy podczs ktorych domagano sie rownouprawnienia dla niedotykalnych w tak przyziemnych i ludzkch kwestiach jk np. mozliwosc korzystania z publicznych zrodel wody pitnej. Pod koniec swojego zycia Ambedkar zainteresowal sie zywo Buddyzmem i uznl, ze jest to religia, ktora umozliwia niedotykalnym normalne funkcjonowanie w ramach indyjskiego spoleczenstwa. W 1956 wraz z okolo pol miliona!!! swoich zwolennikow przyjal on Buddyzm.

Wrocmy jednak do Dnia Republiki. Przyznam sie wam, ze nie jest to moje ulubione swieto. Dzien Republiki kojarzy mi sie zawsze z ogromnymi korkami na ulicy - w Delhi co roku organizowana jest parada, ktora ogladaja dygnitarze i zaproszone glowy stanu (w tym roku glownym gosciem jest Prezydent Korei Poludniowej), a proby tejze parady, ktorej trasa wiedzie niemal przez pol miasta (no dobrze, bede obiektywna - przez pol centrum), rozpoczynaja sie na kilka dni wczesniej, co powoduje niesamowity chaos komunikacyjny.
Aby obejrzec parade trzeba kupic specjalny bilet, podc swoje dane osobowe, zeby policja mogla sprawdzic czy jestesmy potencjalnymi terrorystami, wstac wczesnie rano, zeby dojechac na miejsce i przejsc przez kordon zabezpieczen i kotroli, a potem ogladac jak przed naszymi oczami przesuwa sie kordon zlozony z wojska, artystow z roznych stanow, dzieci ze szkol itd. Pamietam jeszcze pochody pierwszomajowe, wiec idea parady nie rzuca mnie na kolana (i powiem wam szczerze, mimo ze niektorzy mnie teraz wytkna palcem, ze uwilbialam pochod pierwszomajowy dzieki pewnemu papierowemu kwiatkowi, ktory dostalam do niesienia podczs takiego pochodu... dla mnie byl to przemily spacer pozbawiony zupelnie jakichkolwiek politycznych podtekstow).
Poza tym zawsze mam wrazenie, ze zamiast wydawac mase pieniedzy na publiczne udowadnianie, ze Indie sa krajem swietnie prosperujacym, podczas gdy wiekszosc spoleczenstwa zyje ponizej linii biedy, gdy wielu rolnikow popelnia samobojstwa bo nie sa w stanie splacic porzyczek zaciagnietych w bankach czy u krwiopijczych prywatnych profesjonalnych "porzyczaczy pieniedzy", gdy wiele osob wciaz nie umie czytac i pisac, gdzie w urzedach kwitnie korupcja itd jest troche nieetyczne (kilka lat temu pojawila sie kampania India is shining, (Indie swieca=swietnie sie rozwijaja, ktora zostala przechrzczona przez mlodych dzialaczy India is whining, Indie skowycza). Wolalabym, zeby rzad ufundowal raczej nowy szpital, albo szkole na wsi.
Prosze mnie teraz nie posadzac o przedstawianie Indii jako kraju zacofanego i ubogiego. Indie sa bardzo rozwiniete, z najnowoczesniejsza technologia, ogromnymi firmami itd. ale z drugiej strony istnieja tez inne Indie, ktore mieszkaja w slumsach, albo spia na ulicy, z niedozywionymi dziecmi bez dostepu do edukacji itd. Zawsze mam wrazenie , ze kraj w ktorym mieszkam to tak na prawde 2 rozne kraje: Indie bogate i Indie biedne, ktore tak na prawde nigdy sie nie spotykaja i nigdy sie na wzajem nie moga zrozumiec...
Mimo wszystko HAPPY REPUBLIC DAY!

Zdjecia : Ambedkar z www.sikhspectrum.com
Parada z www.indianpublicholidays.com

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.