Monday, January 25, 2010

Guru Shishya Parampara

Guru Shishya Prampara to okreslenie tradycyjnego systemu nauczania, w ktorym uczen mieszka w domu swojego nauczyciela i wykonuje dla niego wszelkiego rodzaju poslugi od sprzatania, gotowania po czytanie na glos ksiag itd, a w zamian za to w wolnym czasie nauczyciel poswieci nieco swojego czasu na lekcje. Tak bylo przez wiele stuleci. Tak jest tez czesto i dzis.
Czasami zastanawiam sie czy ja tez naleze do tego systemu. Z jednej strony nie mieszkam u swojej nauczycielki tanca i place za swoje lekcje, z drugiej strony wiem, ze oczekuje sie ode mnie bezwzglednego posluszenstwa dotyczacego wszystkich sfer mojego zycia.
Stosunki miedzy uczniami, a nauczycielami sa czesto bardzo skomplikowane. Zdarza mi sie, ze wychodzi ze mnie moja Polska dusza i mam dosc! Jak byscie zareagowali gdyby ktos nie pozwalal wam wychodzic na ulice z rozpuszczonym wlosami? (bo pozadna indyjska kobieta powinna miec zawsze spiete wlosy) gdy na wspolnym wyjezdzie nie mozecie zjesc posilku wtedy kiedy macie na to ochote, tylko musicie czekac, az wasz nauczyciel zglodnieje? gdyby ktos mowil wam, ze nie powinniscie pracowac jako krytyk w gazecie? (moja kolezanka rzucila prace, bo jej guru ji byla przeciwna temu co robi)
Z drugiej strony wiem tez, ze jesli bede miec jakies problemy to bedzie to osoba do ktorej moge sie zwrocic po pomoc zarowno finansowa jak i wszelka inna. Wiem tez, ze wiele z nkazow/zakazow wzgledem uczniow wynika w duzej mierze z troski o nich. Moja szafa peka w szwach od sari i dupatt, ktore sa prezentami od mojej nauczycielki.
Jestem niezmiernie wdzieczna mojej Guru ji za to, ze wbila we mnie nawyk chodzenia w sari na wszystkie wystepy tanca klasycznego - "jesli chcesz, zeby postrzegano cie jako tancerke klasyczna, to musisz sie tak prezentowac". Pamietam tez jak kiedys powiedziala, ze jest bardzo surowa w stosunku do swoich uczniow, bo nie chce zeby ktokolwiek sie z nich smial. To samo dotyczy zajec z tanca - nigdy nie zdarzylo mi sie slyszec pochwaly, zawsze tylko nagany za bledy popelnione w trakcie tanca ( o niektorych pamieta nawet latami), bo ona jako nauczyciel widzi zawsze sznase na jakas poprawe, nigdy nie jest do konca usatysfakcjonowana tym co widzi.


Jakis czas temu sama zaczelam miec swoich uczniow. Czesc z nich to dzieci - slodkie dziewczynki 7-15 lat (plus kilka wyjatkow w wieku 20 +). Dla tych dzieci jestem Didi (starsza siostra) i przyznam sie wam, ze uwielbiam patrzec na to jak sie rozwijaja nie tylko w tancu, ale tez jak rozwijaja sie jako ludzie. Nigdy nie wymagalam od zadnej z nich, zeby witaly mnie w tradycyjny sposob dotykajac stop, tak jak wita sie nauczyciela, rodzicow czy inna osobe godna naszego szacunku. To one same chcialy namowione przez swoje mamy, ktore uwazaly, ze uczenie sie tradycyjnego tanca zobowiazuje do takiego wlasnie zachowania.
Inni moi uczniowie to mlodzi mezczyzni (20 + ), ktorych ucze w instytucie teatralnym w Himachal Pradesh. Od niektorych z nich jestem niewiele starsza, ale nawet dzis kiedy juz nie sa moimi uczniami ciagle zwracaja sie do mnie "mam". Wiem tez, ze moge prosic ich o wiele roznego rodzaju przyslog, a oni nie moga mi odmowic. Z kazda grupa mieszkalam razem przez 2 lub 3 tygodnie. razem jedlismy, smialismy sie, wymenialismy doswiadczeniami. Kazdego z nich udalo mi sie poznac, wysluchac histori jego zycia, sprobowac odpowiedziec na setki pytan o przyszlosci jaka maja wybrac, pracy itd. Gdybym spotykala sie z nimi tylko 2 razy w tygodniu na zajeciach nie udaloby mi sie ich tak dobrze poznac.
aha, zeby nkt sobie nie pomyslal zbyt wiele - ja sie nie uwazam za Guru. Guru to czlowiek o przeogromnej wiedzy, czlowiek, ktory potrafi poprowadzic swoich uczniow kiedy sie zgubia i wskazc im wlasciwa droge. Bycie Guru to nie tylko ogromna wiedza, ale i ogromna odpowiedzialnosc za zycie drugiej osoby. Mysle, ze w swoim zyciu spotkalam 3 Guru:
Pana Witolda Lucznika - nauczyciela fizyki w moim liceum,
SP mgr Andrzeja Lugowskiego - wykladowce Sanskrytu na wydziale indologii,
Dr hab. Bozene Sliwczynska - wykladowce Sanskrytu, Bengalskiego i najwiekszego w Polsce specjliste od teatru Kutiyattam i Indyjskich sztuk performatywnych, dzieki ktorej jestem kim jestem i robie to co robie.

No comments:

Post a Comment

Note: Only a member of this blog may post a comment.